Archiwum kategorii: Edukacja

Papieska Msza poranna: czy da się miłować nieprzyjaciół?

źródło: http://pl.radiovaticana.va , 2014.09.11

1_0_824687Jedynie mając miłosierne serce możemy naśladować Jezusa, a chrześcijańskie życie nie może zamykać się w sobie, lecz ma być darem aż do końca. To stwierdzenie stanowiło centrum papieskiej homilii podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Franciszek odniósł się w ten sposób do mowy Jezusa z dzisiejszej Ewangelii, która zaczyna się w szokujący dla słuchaczy sposób: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół” (Łk 6, 27).

Papież zwrócił uwagę na ewangeliczne zwroty: miłujcie, dobrze czyńcie, błogosławcie, módlcie się. Oznacza to dawanie siebie, swojego serca, i to właśnie tym, którzy są naszymi nieprzyjaciółmi. Na tym polega nowość Ewangelii, bo przecież nie jest niczym szczególnym czynienie dobra tym, którzy i nam dobrze czynią. 

„Ktoś powie: «Ależ ja nie jestem w stanie tak czynić!». Jeśli nie jesteś w stanie, to twoja sprawa, ale taka jest chrześcijańska droga! Tak uczy nas Jezus. Skąd więc brać nadzieję? Trzeba iść drogą Jezusa, czyli drogą miłosierdzia: bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec niebieski. Jedynie mając miłosierne serce możemy wykonać to, co radzi nam Pan. I to aż do końca. Chrześcijańskie życie nie jest samoodniesieniem; to życie, które wychodzi od siebie, by dać się innym. To dar, miłość, a miłość nie zamyka się na samej sobie, nie jest egoistyczna, lecz daje siebie” – powiedział Papież. 

Być miłosiernym oznacza także nie sądzić – kontynuował Ojciec Święty. Przypomniał zarazem powtarzane przez nas słowa Modlitwy Pańskiej: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. I dodał: „Jeśli sam nie umiem przebaczać, jak mogę prosić Ojca o przebaczenie?”.

„Takie jest chrześcijańskie życie. Ktoś powie: «Ależ to głupota!». Owszem, przecież słyszeliśmy w tych dniach, jak św. Paweł mówił to samo o «głupstwie Chrystusowego Krzyża», które nie ma nic wspólnego z mądrością tego świata. Czy to oznacza, że bycie chrześcijaninem zakłada w pewnym sensie stanie się głupcem? W pewnym sensie tak. Oznacza rezygnację ze sprytu tego świata, by czynić to wszystko, co polecił nam Jezus i co w końcowym rozliczeniu wydaje się wypadać na naszą niekorzyść” – powiedział Papież. 

A zatem naśladowanie Jezusa to wielkoduszność, hojność, dawanie siebie bez ograniczeń – zaznaczył Franciszek. I przyznał, że nie jest to droga łatwa, jeśli nie otworzymy się na Bożą łaskę. 

„Tu przychodzi modlitwa, którą powinniśmy odmawiać każdego dnia: «Panie, daj mi łaskę stania się dobrym chrześcijaninem, bo sam nie dam rady». Przeczytanie tych słów Ewangelii po raz pierwszy budzi dosłownie strach. W takim razie odczytajmy ten szósty rozdział św. Łukasza po raz drugi, trzeci czy czwarty, prosząc Pana o łaskę zrozumienia, co to znaczy być chrześcijaninem, a także, by On uczynił z nas chrześcijan. Bo sami nie damy rady” – powiedział Franciszek. 

tc/ rv

Trzynaście przykazań tajnego wroga

źródło: wSieci.pl, 2014.08.03

Zamiast bezsensownie debatować nad tym czy Powstańcy powinni chwycić za broń czy czekać aż zostaną bestialsko wymordowani przez sowietów i Niemców, czas się wreszcie obudzić. Dywagacje nad oczywistościami są teraz bardziej nieznośne niż tępa ślepota na zagrożenie, które dławi nas coraz mocniej. Jesteśmy w ogniu wojny. Choćbyśmy zalewali ten fakt kpiną, głupotą czy pophistoryczną colą, tajna wojna dobiega końca.

Antyklerykalne brednie ks. Lemańskiego na Woodstocku, deptanie ludzkich sumień, sankcje karne za uczciwość i niezłomność, coraz większa ignorancja nieudolnej i pewnej siebie władzy, programowa profanacja świętości, bezgraniczna manipulacja medialna, mnożenie tematów zastępczych – wszystko to pokazuje, że nadchodzi kres. Lada moment nastanie chwila, w której nie będzie już odwrotu. Rozpisany przed laty scenariusz wojny ideologicznej, właśnie się dopełnia. O tym jak przebiega, dokąd zmierza, jak rozpoznać jego etapy i w jaki sposób odwrócić jego przebieg, piszę szczegółowo w książce „Pułapka gender. Karły kontra orły, czyli wojna cywilizacji”.Wersję skondensowaną można przeczytać w jednym z moich wcześniejszych komentarzy. Po czym rozpoznać, że kilkunastoletni etap demoralizacji dobiegł końca i przystąpiono do realizacji kolejnych? Po tym, że kapłan z własnej woli występuje przeciwko Kościołowi i neguje jego nauczanie. Takie postawy kilku księży-celebrytów obserwujemy od lat. To, co wyczynia ostatnio ks. Lemański dowodzi, że dotarliśmy do fazy głębokiego kryzysu, w której agenci i pożyteczni idioci idą na całość.

CZYTAJ WIĘCEJ: Drugie dno afery podsłuchowej. Sowiecka strategia „wojny bez walki” dobiega końca. Państwo nie działa, podziałów nie sposób zasypać, a naród ma dosyć degrengolady. Kiedy wkroczy polityczny zbawca?

Główna linia walki od dawna przebiega poza militarnym frontem. Działania muszą oczywiście przebiegać tak, aby społeczeństwo nie zdołało się zorientować, że jest obiektem „przewrotu ideologicznego”. Metody zaczerpnięte z mistrzowskiej sztuki wojny sprzed 2,5 tysięcy lat i skrojone na miarę współczesności są wyjątkowo skuteczne. Zasada generała Sun Tsu – zdobyć wszystko bez zniszczenia czegokolwiek – stała się tajną bronią Sowietów, którą czterdzieści lat temu zaczęli podbijać Stany. Vladimir Volkoff w „Montażu” przekuł chińską sztukę wojny, wykorzystywaną przezKGB, na przykazania sowieckich agentów. Jak realizowane są dziś? Sprawdźmy:

1. Podawaj w wątpliwość dobro. Sprawa prof. Chazana, w której uczciwość, służbę, oddanie i profesjonalizm ukazywane są jako haniebne działanie na szkodę pacjentki, rozegrana została doskonale według tego przykazania. Groźby o zwalnianiu lekarzy i nauczycieli, którzy podpiszą deklarację wiary to już etap schyłkowy.

2. Kompromituj przywódców. Afera podsłuchowa jest czubkiem góry lodowej. Odsłoniła skorumpowany mechanizm działania sitwy, która dawno pomyliła interes narodowy z interesem własnej rodziny.

3. Wstrząśnij ich wiarą. Nie bez powodu coraz aktywniej działają pseudochrześcijańskie organizacje, które sieją zamęt w Kościele i rozbijają jego jedność. Wpisuje się w to idealnie działanie niektórych „katolików” i duchownych. Inni, udając katolików, działają na korzyść zupełnie innej strony, której celem jest walka z Kościołem.CZYTAJ TAKŻE: „Ty nie jesteś już więcej Hanna, ty jesteś Józef”. Jaki „Duch” oświeca Gronkiewicz-Waltz? Dlaczego posłusznie wykonuje polecenia lewaków i liberałów?

4. Posługuj się ludźmi złymi. Lista byłaby zbyt długa, żeby ją tu zamieścić więc niech każdy zrobi własną w pamięci.

5. Dezorganizuj działalność władz. Czy jesteśmy w stanie wskazać choć JEDNĄ, konstruktywną decyzję polityczną, która służyłaby realnemu dobru wspólnemu zostałaby przeprowadzona w głosowaniu sejmowym?

6. Siej niezgodę między obywatelami. „Sekta smoleńska” kontra zwolennicy MAK-u, oszołomy kontra „młodzi wykształceni z wielkich miast”, mohery kontra postępowi zwolennicy ks. Lemańskiego, Kościół łagiewnicki kontra toruński, faszyści Kaczyńskiego kontra czekolado-orłowcy Komorowskiego… Jest tego znacznie więcej.

7. Podżegaj młodych przeciwko starym. Stary Kaczyński kontra żywiołowy Tusk, starzy biskupi, którzy – jak twierdzi ks. Lemański – „muszą wymrzeć” kontra krzepki i nowoczesny ks. Lemański czy o. Gużyński…

8. Drwij z tradycji. Jeśli historia, to tylko w przekazie bezideowej papki, reszta to faszystowska martyrologia. Powstanie Warszawskie też ma być zapamiętane jako obłęd młodych narwańców, który doprowadził do zbędnej ofiary 200-tysięcy ludzi i zrównania miasta z ziemią.

9. Zakłócaj aprowizację. Zamykanie kopalń, przedsiębiorstw, wyprzedawanie własnych zasobów, blokowanie sprzedaży embargami, dobijanie rolnictwa, narzucanie limitów produkcyjnych… Wszystkie te elementy zostały już wdrożone z powodzeniem.

10. Rozpowszechniaj zmysłową muzykę. Zmysłową i ogłupiającą, promuj ją woodstockach, przyciągaj młodych i wrzucaj ich zdezelowane mózgi w wirówkę „autorytetów”.

11. Sprzyjaj rozwiązłości. Edukacja seksualna, promocja homoseksualizmu, rozerotyzowanie przekazu medialnego, skupianie ciekawości dzieci i młodzieży na sferze seksualnej… Długo by wyliczać.

12. Nie żałuj pieniędzy. Wystarczy porównać ile pieniędzy z państwowej kiesy idzie na promocję lewackich przedsięwzięć kulturalnych, publicystycznych i pseudoedukacyjnych.

13. Zbieraj informacje. Polskie służby specjalne zaalarmowały przed tygodniem polskich parlamentarzystów, że rosyjskie służby zwiększyły działania swoich agentów, którzy prześwietlają wszystkie sektory państwa – od mediów poprzez biznes i energetykę, aż po wojskowość.

Czy jesteśmy w stanie wskazać choć jeden punkt, który nie zostałby w Polsce doprowadzony do końca? Wzmożone działania dezinformacyjne i wiele innych czynników, które wymieniłam na początku, pokazują że wkroczyliśmy już w trzeci z czterech etapów „wojny bez walki”. Mamy już za sobą kilkunastoletni etap demoralizacji, pięcioletni etap destabilizacji i przeżywamy zaplanowany na czas 2-6 miesięcy etap kryzysu. Tomas Schuman (Jurij Bezmienow), który w latach 80. – po wcześniejszym porzuceniu służby w wysokich strukturach KGB – ujawnił Amerykanom tę sowiecką strategię, podkreślał, że jest to czas uaktywniania uśpionych agentów. Zostają przywódcami grup, zajmują wpływowe stanowiska, są osobami publicznymi, celebrytami, ekspertami, a w fazie kryzysu aktywnie włączają się w proces polityczny, często goszcząc w mediach. To także czas wzmożonej aktywności homoseksualistów, którzy nagle odkrywają potrzebę coming out’u. Ich działania wzmacniane są przez ruchyfeministyczne. Wszyscy razem podsycają atmosferę walki i podziałów, rozpętują nagonki i zamieszki.

Jeżeli trzy etapy przewrotu zostały przeprowadzone poprawnie, w fazie kryzysu obywatele nie są już zdolni do samodzielnego myślenia i gotowi są przyjąć każdą papkę ideologiczną. Społeczeństwo jest już tak zmęczone nieudolnością władzy, rozdrażnione i wycieńczone ciągłymi konfliktami i walką, że pragnie przyjścia silnego przywódcy, który stanie wreszcie u sterów władzy i zaprowadzi ład. Spragnieni ulgi, wypatrują politycznego zbawcy – nowej, nieznanej wcześniej twarzy, która obieca całkowite zmiany społeczno-polityczne. W ten sposób ma zostać wprowadzony etap czwarty – normalizacja. Sowiecki scenariusz przewiduje, że pod pozorem przyniesienia ulgi i ładu, przyniesie nowe porządki – takie, na jakie naród nigdy wcześniej by się nie zgodził….

Historia zatoczyła koło. W 70. rocznicę Powstania Warszawskiego znaleźliśmy się w miejscu, w którym byli wówczas Powstańcy, choć oczywiście trudno porównywać grozę tamtych dni do naszego dziś. Inne narzędzia, inny charakter wojny, inne cele. Wspólne jest jednak pragnienie wolności i konieczność podjęcia walki. Oczywiście nie za karabiny mamy chwytać. Pola oporu to dezinformacja, laicyzacja, atak na wolność słowa i wyznania, respektowanie praw konstytucyjnych, nieuczciwość i kompromitacja władzy, brak poszanowania dla Kościoła i narodowej tożsamości. Bezmienow w „Liście do Ameryki” prosił obywateliUSA o przebudzenie. Mimo, że napisał go w latach 80., jego przesłanie jest dziś dla Polaków wyjątkowo aktualne.

Cała ta sytuacja podobna jest do domu, w którym właściciele składują materiały wybuchowe. Jeśli przeciwnik chce go zniszczyć, nie musi używać siły. Wystarczy, że zaprószy w jego sąsiedztwie ogień i zaczeka, aż wiatr zawieje we właściwym kierunku. W międzyczasie będzie podrzucać właścicielom domu jakieś genialne idee, o które będą się spierać, odwracając tym samym ich uwagę od pożaru. (…) Mądrzy ludzie zauważyliby ogień i wynieśliby materiały wybuchowe, ZANIM dom zapłonie. Użyteczni idioci będą się spierać dalej o to, czy niepłacenie strażakom jest konstytucyjne, albo o to, które z małżonków, w świetle równouprawnienia i podziału obowiązków domowych, powinno wynieść materiały łatwopalne z domu. Spory te będą trwać do czasu, aż nastąpi eksplozja i rozwieje ich osłabione mózgi po całej okolicy.

Czas wynieść materiały łatwopalne z niezajętej ogniem części domu. Wybiła godzina „W”. Powstanie trwa!

GENDER – list Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny 2013

źródło: Niedziela.pl, 2013.12.18

Nie można milczeć wobec prób wprowadzania ideologii niszczącej antropologię chrześcijańską i zastępowania jej głęboko destrukcyjnymi utopiami, które niszczą nie tylko pojedynczego człowieka, ale i całe społeczeństwo – przypominają polscy biskupi. Zagrożeniom rodziny płynącym z ideologii gender poświęcili list pasterski Episkopatu Polski na Niedzielę św. Rodziny. W tym roku przypada ona 29 grudnia. Biskupi podkreślają w nim, że „także dzisiaj posłuszeństwo Bogu i Jego woli jest gwarantem szczęścia w rodzinie” a odrzucenie chrześcijańskiej wizji małżeństwa i rodziny prowadzi nieuchronnie do rozkładu rodzin i klęski człowieka.

Z niepokojem obserwują przyzwolenie społeczne na takie zjawiska jak osłabienie więzi rodzinnych, „powstawanie przeróżnych patologii w domach”, plagę rozwodów, praktykowanie od młodości tzw. „luźnych” czy „wolnych” związków, często za zgodą czy przy milczącej akceptacji rodziców, „brak otwarcia małżonków na dar życia”.

Jednak ich najwyższy niepokój budzą „próby zmiany pojęcia małżeństwa i rodziny narzucane współcześnie, zwłaszcza przez zwolenników ideologii gender i nagłaśniane przez media”. „Wobec nasilających się ataków skierowanych na różne obszary życia rodzinnego i społecznego czujemy się przynagleni – piszą biskupi – by z jednej strony stanowczo i jednoznacznie wypowiedzieć się w obronie małżeństwa i rodziny, fundamentalnych wartości, które je chronią, a z drugiej przestrzec przed zagrożeniami płynącymi z propagowania ich nowej wizji”.

W liście pasterskim na Niedzielę św. Rodziny biskupi wyjaśniają wiernym, czym jest ideologia gender i dlaczego jest tak groźna, w jakie obszary jest wprowadzana. Radzą też co robić wobec tej ideologii. Zwracają uwagę, że ideologia gender jest wprowadzana do Polski na różnych płaszczyznach życia społecznego. „Dokonuje się to najpierw przez prawodawstwo. Tworzone są dokumenty pozornie służące ochronie, bezpieczeństwu i dobru obywateli, które zawierają elementy mocno destrukcyjne” – przestrzegają. Jako przykład podają Konwencję Rady Europy przeciwko przemocy wobec kobiet, która – jak piszą – „choć poświęcona istotnemu problemowi i przemocy wobec kobiet, promuje jednak tzw. ‘niestereotypowe role seksualne’ oraz głęboko ingeruje w system wychowawczy nakładając obowiązek edukacji i promowania m.in. homoseksualizmu i transseksualizmu”.

W ocenie biskupów, „bardzo sprytnie pomija się fakt, że celem edukacji genderowej jest w gruncie rzeczy seksualizacja dzieci i młodzieży”. Taka edukacja to nic innego jak demontaż rodziny – podkreślają biskupi.

Episkopat apeluje do chrześcijan zaangażowanych w politykę oraz przedstawicieli ruchów religijnych i stowarzyszeń kościelnych, aby „odważnie podejmowali działania, które będą służyć upowszechnianiu prawdy o małżeństwie i rodzinie”. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest dzisiaj edukacja środowisk wychowawczych. Trzeba koniecznie uświadamiać rodzicom, nauczycielom, osobom odpowiedzialnym za kształt polskiej szkoły, jak wielkie zagrożenie idzie wraz z ideologią gender – podkreślają biskupi.

Apelują też do instytucji odpowiadających za edukację, aby „nie ulegały naciskom nielicznych, choć bardzo głośnych środowisk dysponujących niemałymi środkami finansowymi, które w imię nowoczesnego wychowania dokonują eksperymentów na dzieciach i młodzieży”. – Wzywamy instytucje oświatowe, aby zaangażowały się w promowanie integralnej wizji człowieka – piszą polscy biskupi.

Wierzących zachęcają do żarliwej modlitwy w intencji małżeństw, rodzin oraz wychowywanych w nich dzieci.

List pasterski pt. „Zagrożenia rodziny płynące z ideologii gender” zostanie odczytany w kościołach w całej Polsce w Niedzielę św. Rodziny przypadającą w tym roku 29 grudnia.

ZAGROŻENIA RODZINY PŁYNĄCE Z IDEOLOGII GENDER 
List Pasterski na Niedzielę Świętej Rodziny

Umiłowani w Chrystusie Panu! Siostry i Bracia!
Każdego roku w Oktawie Narodzenia Pańskiego przeżywamy Niedzielę Świętej Rodziny. Kierujemy myśl ku naszym rodzinom i podejmujemy refleksję na temat sytuacji współczesnej rodziny. Dzisiejsza Ewangelia ukazuje jak Rodzina z Nazaretu w trudnych sytuacjach starała się odczytać i wypełnić wolę Bożą. Taka postawa stawała się dla niej źródłem nowej siły. Jest to dla nas ważna wskazówka, że także dzisiaj posłuszeństwo Bogu i Jego woli jest gwarantem szczęścia w rodzinie.

Błogosławiony Jan Paweł II, do którego kanonizacji się przygotowujemy, przypomina, że prawda o małżeństwie jest „ponad wolą jednostek, kaprysami poszczególnych małżeństw, decyzjami organizmów społecznych i rządowych” . Prawdy tej należy szukać u Boga, ponie-waż „sam Bóg jest twórcą małżeństwa” (GS 48; HV 8). To Bóg stworzył człowieka mężczyzną i kobietą, czyniąc ich niezastąpionym dla siebie darem. Rodzinę oparł na fundamencie małżeństwa złączonego na całe życie miłością nierozerwalną i wyłączną. Postanowił, że taka właśnie rodzina będzie właściwym środowiskiem rozwoju dzieci, którym przekaże życie oraz zapewni rozwój materialny i duchowy.

Chrześcijańska wizja objawia najgłębszy, wewnętrzny sens małżeństwa i rodziny. Od-rzucanie tej wizji prowadzi nieuchronnie do rozkładu rodzin i do klęski człowieka. Jak pokazuje historia ludzkości, lekceważenie Stwórcy jest zawsze niebezpieczne i zagraża szczęśliwej przyszłości człowieka i świata. Nieliczenie się z wolą Boga w rodzinie prowadzi do osłabienia więzi jej członków, do powstawania przeróżnych patologii w domach, do plagi rozwodów, do tak zwanych „luźnych” czy „wolnych” związków praktykowanych już od młodości, często za zgodą czy przy milczącej akceptacji rodziców. Powoduje też brak otwarcia się małżonków na dar życia, czego owocem są negatywne demograficzne skutki. Z niepokojem obserwujemy coraz większe przyzwolenie społeczne na te zjawiska.

Zrozumiałe jest zatem, że muszą budzić nasz najwyższy niepokój również próby zmiany pojęcia małżeństwa i rodziny narzucane współcześnie, zwłaszcza przez zwolenników ideologii gender (czyt. dżender) i nagłaśniane przez media. Wobec nasilających się ataków skierowanych na różne obszary życia rodzinnego i społecznego czujemy się przynagleni, by z jednej strony stanowczo i jednoznacznie wypowiedzieć się w obronie małżeństwa i rodziny, fundamentalnych wartości, które je chronią, a z drugiej przestrzec przed zagrożeniami płynącymi z propagowania ich nowej wizji.

Spotykamy się z różnymi postawami wobec działań podejmowanych przez zwolenników ideologii gender. Zdecydowana większość nie wie, czym jest ta ideologia, nie wyczuwa więc żadnego niebezpieczeństwa. Wąskie grono osób – zwłaszcza nauczycieli, rodziców i wychowawców, w tym także katechetów i duszpasterzy – próbuje poszukiwać konstruktywnych sposobów jej przeciwdziałania. Są wreszcie i tacy, którzy widząc absurdalność tej ideologii uważają, że Polacy sami odrzucą proponowane im utopijne wizje. Tymczasem ideologia gender bez wiedzy społeczeństwa i zgody Polaków od wielu miesięcy wprowadzana jest w różne struktury życia społecznego: edukację, służbę zdrowia, działalność placówek kulturalno-oświatowych i organizacji pozarządowych. Przekaz medialny tych treści skupia się głównie na promowaniu równości i przeciwdziałaniu przemocy, przy jednoczesnym pomijaniu niebezpiecznych dalekosiężnych skutków tej ideologii.

1. Czym jest ideologia gender i dlaczego jest ona tak groźna?

Ideologia gender stanowi efekt trwających od dziesięcioleci przemian ideowo-kulturowych, mocno zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie, promowanych przez coraz bardziej radykalizujące się ruchy feministyczne oraz rewolucję seksualną zapoczątkowaną w 1968 roku. Gender promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i tradycyjnym pojmowaniem natury człowieka. Twierdzi, że biologiczna płeć ma charakter jedynie kulturowy, że z biegiem czasu można ją sobie wybrać, a tradycyjna rodzina jest przeżytkiem i obciążeniem społecznym. Według gender, homoseksualizm jest wrodzony, zaś geje i lesbijki mają prawo do zakładania związków będących podstawą nowego typu rodziny, a nawet do adopcji i wychowywania dzieci. Promotorzy tej ideologii przekonują, że każdy człowiek ma tzw. prawa reprodukcyjne, w tym prawo do zmiany płci, do in vitro, antykoncepcji, a nawet aborcji.

Gender w swojej najbardziej radykalnej formie traktuje płeć biologiczną jako rodzaj przemocy natury wobec człowieka. Według niej, „człowiek zostaje uwikłany w płeć”, z której powinien się wyzwolić. Negując płeć biologiczną, człowiek zyskuje „prawdziwą, niczym nieskrępowaną wolność” i może wybierać tzw. płeć kulturową, która uwidacznia się wyłącznie w zewnętrznych zachowaniach. Człowiek ma ponadto prawo do spontanicznej zmiany dokonanych już w tym zakresie wyborów w obrębie pięciu płci, do których zalicza się: gej, lesbijka, osoba biseksualna, transseksualna i heteroseksualna.

Niebezpieczeństwo ideologii gender wynika w gruncie rzeczy z głęboko destrukcyjnego charakteru zarówno wobec osoby, jak i relacji międzyludzkich, a więc całego życia społecznego. Człowiek, pozbawiony stałej tożsamości płciowej, gubi bowiem sens swego istnienia, nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim w jego rozwoju osobowym, rodzinnym i społecznym, także zadań dotyczących prokreacji.

2. W jakie obszary wprowadzana jest ideologia gender?

Ideologia gender jest wprowadzana do Polski na różnych płaszczyznach życia społecznego. Dokonuje się to najpierw poprzez prawodawstwo. Tworzone są dokumenty pozornie służące ochronie, bezpieczeństwu i dobru obywateli, które zawierają elementy mocno destrukcyjne. Przykładem jest Konwencja Rady Europy przeciwko przemocy wobec kobiet, która, choć poświęcona istotnemu problemowi przemocy wobec kobiet, promuje jednak tzw. „niestereotypowe role seksualne” oraz głęboko ingeruje w system wychowawczy nakładając obowiązek edukacji i promowania, m.in. homoseksualizmu i transseksualizmu. W ostatnim półroczu powstał nawet projekt tzw. ustawy „równościowej”, poszerzającej katalog zakazu dyskryminacji, m.in. ze względu na „tożsamość i ekspresję płciową”. Przyjęcie projektu ogranicza w konsekwencji wolność słowa i możliwość wyrażania poglądów religijnych. Ktokolwiek w przyszłości ośmieli się skrytykować propagandę homoseksualną będzie narażony na konsekwencje karne. Stanowi to zagrożenie także dla funkcjonowania mediów katolickich oraz zakłada właściwie konieczność wprowadzenia autocenzury.

W kwietniu 2013 roku zostały opublikowane standardy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w odniesieniu do edukacji seksualnej, prowadzące do głębokiej deprawacji dzieci i młodzieży. Promują one m.in. masturbację dzieci w wieku przedszkolnym oraz odkrywanie przez nie radości i przyjemności, jakie płyną z dotykania zarówno własnego ciała, jak i ciała rówieśników. Elementy tych tzw. standardów są aktualnie wdrażane – powtórzmy: najczęściej bez wiedzy i zgody rodziców – np. w projekcie Równościowe przedszkole, współfinansowanym przez Unię Europejską. Autorki „Równościowego przedszkola” proponują między innymi, by w ramach zabawy chłopcy przebierali się za dziewczynki, dziewczynki za chłopców, a reszta dzieci zgadywała, kim są i tłumaczyła, dlaczego tak uważa. Projekt ten zawiera wiele innych podobnych kontrowersyjnych propozycji.

Takie standardy promowane są także w ramach szkoleń, warsztatów dla nauczycieli i wychowawców, czy projektów realizowanych w szkołach, placówkach wychowawczych i na uczelniach. Na wielu uniwersytetach w Polsce niemal nagle powstały kierunki studiów na temat gender (gender studies, czyt. dżender stadis). Kształci się na nich nowych propagatorów tej ideologii i głosi, że rodzina jest już przeżytkiem i nie ma znaczenia, czy dziecko jest wychowywane przez gejów czy lesbijki, bo jest w takich strukturach równie szczęśliwe, rozwijając się tak samo dobrze, jak dziecko wychowywane w tradycyjnej rodzinie. Przemilcza się natomiast badania, których wyniki wskazują na negatywne czy wręcz tragiczne skutki w życiu osób wzrastających w tego typu środowiskach: na tendencje samobójcze, zaburzenia w poczuciu tożsamości, depresje, wykorzystywanie seksualne czy molestowanie.

Gender sięga również obszaru kultury. Zgodnie z założeniami jej ideologów, w treści filmów, popularnych seriali, sztuk teatralnych, programów telewizyjnych, czy wystaw, są włączone – przy wykorzystaniu najnowszych technik manipulacyjnych – postacie i obrazy służące zmianie świadomości społecznej w kierunku przyjęcia ideologii gender.

Na polu medycyny mamy do czynienia z działaniami promującymi prawo do aborcji, antykoncepcji, zapłodnienia in vitro, chirurgicznej i hormonalnej zmiany płci, a także stopniowego wprowadzania „prawa” do eutanazji oraz do eugeniki, czyli możliwości eliminowania osób chorych, słabych, upośledzonych, które – zdaniem ideologów gender – są „niepełnowartościowe”. Wynika z tego, że człowiek w ogóle się już nie liczy, a ukrytym motywem są ostatecznie korzyści ekonomiczne.

Bardzo sprytnie pomija się fakt, że celem edukacji genderowej jest w gruncie rzeczy seksualizacja dzieci i młodzieży. Rozbudzanie seksualne już od najmłodszych lat prowadzi jednak do uzależnień w sferze seksualnej, a w późniejszym okresie życia do zniewolenia człowieka. Kultura „użycia” drugiej osoby dla zaspokojenia własnych potrzeb prowadzi przecież do degradacji człowieka, małżeństwa, rodziny i w konsekwencji życia społecznego. W następstwie takiego wychowania, realizowanego przez młodzieżowych edukatorów seksualnych, młody człowiek staje się stałym klientem koncernów farmaceutycznych, erotycznych, pornograficznych, pedofilskich i aborcyjnych. Poza tym zniewolenie seksualne często łączy się z innymi uzależnieniami (alkoholizm, narkomania, hazard) oraz z krzywdą wyrządzaną samemu sobie i innym (pedofilia, gwałty, przemoc seksualna). Taka edukacja to nic innego jak demontaż rodziny. Deprawacyjna działalność edukatorów seksualnych oparta o manipulacje jest możliwa, ponieważ większość rodziców, wychowawców, nauczycieli nie słyszała o działalności tego typu grup albo też nie widziała stosowanych przez nich materiałów edukacyjnych.

3. Co robić wobec ideologii gender?

Wobec ideologii gender niezwykle ważnym zadaniem jest uświadamianie zagrożeń, które z niej płyną oraz przypominanie podstawowych i niezbywalnych praw rodziny, przyjętych m.in. 30 lat temu przez Stolicę Apostolską w Karcie Praw Rodziny. Konieczne jest pod-jęcie działań, które przywrócą małżeństwu i rodzinie należne im miejsce, pozwolą rodzicom egzekwować ich prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i wartościami, zapewnią dzieciom możliwość integralnego rozwoju w domu i w szkole oraz pozwolą przedstawicielom nauki na przeprowadzanie i ogłaszanie wyników rzetelnych badań, pozbawionych presji ideologicznej.

Kościół stojący na straży dobra każdego człowieka ma nie tylko prawo, ale i obowiązek upominać się o naturalne Prawa Boże w życiu społecznym. Nie może więc milczeć wobec prób wprowadzania ideologii niszczącej antropologię chrześcijańską i zastępowania jej głęboko destrukcyjnymi utopiami, które niszczą nie tylko pojedynczego człowieka, ale i całe społeczeństwo. Nie mogą też pozostawać tu bezczynni chrześcijanie zaangażowani w politykę.

Zwracamy się zatem z gorącym apelem do przedstawicieli ruchów religijnych i stowarzyszeń kościelnych, aby odważnie podejmowali działania, które będą służyć upowszechnianiu prawdy o małżeństwie i rodzinie. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest dzisiaj edukacja środowisk wychowawczych. Trzeba koniecznie uświadamiać rodzicom, nauczycielom, osobom odpowiedzialnym za kształt polskiej szkoły, jak wielkie zagrożenie idzie wraz z ideologią gender. Trzeba to czynić tym bardziej, że niejednokrotnie nie mówi się rodzicom wprost o tym, że ta ideologia jest wprowadzana do danej placówki oświatowej, a związane z nią treści „ubiera się” w pozornie niegroźne i interesujące metody i formy, np. zabawy.

Apelujemy także do instytucji odpowiadających za polską edukację, aby nie ulegały naciskom nielicznych, choć bardzo głośnych środowisk dysponujących niemałymi środkami finansowymi, które w imię nowoczesnego wychowania dokonują eksperymentów na dzieciach i młodzieży. Wzywamy instytucje oświatowe, aby zaangażowały się w promowanie integralnej wizji człowieka.

Wszystkich wierzących prosimy o żarliwą modlitwę w intencji małżeństw, rodzin oraz wychowywanych w nich dzieci. Prośmy Ducha Świętego, aby udzielał nam nieustannie światła rozumienia i dostrzegania niebezpieczeństw oraz zagrożeń, przed jakimi staje dziś rodzina. Módlmy się także o odwagę bycia ludźmi wiary i odważnymi obrońcami Prawdy. Niech w podejmowaniu tego trudu wzorem do naśladowania oraz pomocą duchową będzie Święta Rodzina z Nazaretu, w której wychowywał się Syn Boży – Jezus Chrystus.

W tym duchu udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.

Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
Za zgodność:
+ Wojciech Polak
Sekretarz Generalny KEP