Archiwum kategorii: Tylko na zakwasie

Przywróćmy wzrok Panu Waldkowi !

Pan Waldek Kraśnicki od dzieciństwa cierpi na retinopatię barwnikową,

która w niemalże całkowitym stopniu ogranicza pole widzenia.

Co więcej od dzieciństwa porusza się o kulach. Posiada pierwszą grupę inwalidzką.

Pomimo tego jest informatykiem, który utrzymuje swoją czteroosobową rodzinę oraz opiekuje się całkowicie niewidomą żoną.

Możliwość poprawienia jego wzroku niesie terapia komórkami macierzystymi.

Dochody, które zaspokajają minimalne miesięczne potrzeby rodziny oraz zakup leków nie pozwalają na pokrycie kosztownej operacji (20 000 PLN), która w znacznym stopniu przywróciłaby mu wzrok.

Z roku na rok obserwuje się jego coraz mniejszą samodzielność związaną z pogłębiającymi się problemami zdrowotnymi, dlatego naszym celem jest przywrócenie wzroku Panu Waldkowi. Każdy Państwa gest jest ważny ponieważ prowadzi do poprawy samodzielności jego rodziny!

Razem pomożemy mu ujrzeć swoją rodzinę, aby mógł jeszcze lepiej się o nią troszczyć!

Tak Pan Waldek widzi

Tak będzie widział!

Orkisz – jeden z niewielu w 100% przyswajalnych przez człowieka produktów

źródło: Hildegarda.pl/orkisz, 2015

Zboże orkiszu

Zboże orkiszu

Orkisz (łac. Triticum spelta, niem. Dinkel), jeden z trzech produktów w stu procentach przyswajalnych przez ludzki organizm, zawiera najwięcej energii życia, viriditas. [ang. Spelt ] To prastare zboże zachowało swoją pierwotną formę, ponieważ, w odróżnieniu od innych, nie poddaje się modyfikacjom genetycznym. W ich wyniku traci swoje cenne właściwości i po prostu przestaje być orkiszem.Orkisz uprawiany był w starożytnym Egipcie, Azji i Europie. Wspominają o nim teksty biblijne (Wj 9, 32; Iż 28,25; Ez 4,9). W XIX w. został wyparty przez coraz intensywniej uprawianą, wydajniejszą pszenicę. Dzięki ponownemu odkryciu nauk Hildegardy do łask wróciło również to chwalone przez nią zboże. Orkisz jest w medycynie Hildegardy najważniejszym środkiem odżywczym i zarazem leczniczym. Święta pisze o nim tak:…jest najlepszym ze wszystkich zbóż. Ogrzewa, odżywia, wzmacnia i jest łagodniejszy od innych ziaren. Daje człowiekowi mocne mięśnie i zdrową krew, szczęśliwy umysł i pogodną duszę.A dalej:…wspomaga ukrwienie, działa natłuszczająco i łagodniej, niż wszystkie inne ziarna zbóż. Orkisz pozwala rosnąć mięśniom, troszczy się o prawidłowe wytwarzanie krwi oraz o dobre samopoczucie.

Jednym słowem, orkisz w jakiejkolwiek formie, czy jako chleb czy też jako potrawa gotowana, jest dobry i wspomaga trawienie.Dzięki współczesnym badaniom naukowym dziś już wiemy, że w porównaniu z innymi zbożami, orkisz posiada optymalną zawartość jakościową i ilościową wszystkich składników – wysokowartościowego białka (o innej strukturze, niż pszenica), węglowodanów, nienasyconych kwasów tłuszczowych, soli mineralnych, pierwiastków śladowych (żelazo, magnez, fosfor, wapno), elektrolitów, witamin (wit. A, E, D, B1, B2, B6).Zawiera w wysokiej ilości, niespotykanej w innych produktach, Thiocyanat (rodanid) – ważny element wzmacniający i odpowiednio budujący system immunologiczny, naturalny czynnik wzrostu komórek nerwowych, krwi, tkanek kostnych i ciał odpornościowych. Badania naukowe dowiodły, że właśnie dzięki wysokiej zawartości tego elementu, orkisz zapobiega powstawaniu w organizmie człowieka komórek nowotworowych, działa antyalergicznie, przeciwzapalnie, wzmacnia serce i system nerwowy, podnosi witalność, zmniejsza poziom cholesterolu we krwi, zapewnia lepszą budowę tkanki mięśniowej, wpływa na poprawienie nastroju. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że obecnie odmian orkiszu na rynku jest wiele, ale tylko pięć z nich ma opisywane przez Hildegardę właściwości (subtilitet). Są to odmiany najczystsze, czyli bez domieszek: Schwabenkorn, Steiners Roter Tiroler, Frankenkorn (Altgold x Rouquin), Oberkulmer Rotkorn, Ostro. Mówiąc inaczej – tylko te pięć odmian to prawdziwy orkisz, reszta jest nim tylko z nazwy.

W celu zwiększenia jego wydajności i odporności na sztuczne nawozy przez lata próbowano łączyć go – w różnych proporcjach – z pszenicą. W efekcie powstawało zboże wprawdzie wydajniejsze, ale nie będące już zachwalanym przez Hildegardę prawdziwym orkiszem. Kupując orkisz czy orkiszowe produkty zawsze, o ile to możliwe, sprawdzajmy źródło jego pochodzenia. Fakt, że na etykiecie kupowanego produktu istnieje zastrzeżenie o posiadaniu przez niego certyfikatu ekologicznego nie rozstrzyga, niestety, z jaką odmianą mamy do czynienia. Certyfikat taki oznacza, że produkt powstał w czystej ekologicznie strefie lub gospodarstwie ekologicznym, że przy jego produkcji nie używano nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin oraz że produkt nie zawiera sztucznych dodatków (barwniki, aromaty, konserwanty itd.). To wszystko jest, oczywiście, bardzo ważne, ale w przypadku orkiszu nie decyduje o jakości produktu. Najważniejsza jest odmiana zboża, a więc to, czy w ogóle jest orkiszem! Tego, niestety, instytucje wydające certyfikaty nie sprawdzają.

Praktyka terapeutów stosujących dietę Hildegardy potwierdza, że orkisz jest uniwersalnym środkiem sprawdzającym się wręcz doskonale przy leczeniu czy wspomaganiu leczenia oraz profilaktyce wszelkich chorób. Tysiącom ludzi przyniósł siłę i zdrowie w sytuacjach, wydawałoby się, bez wyjścia. Ze względu na swoje wielokierunkowe działanie polecany jest wszystkim, szczególnie zaś w następujących chorobach i dolegliwościach:

  • spadek odporności, zmęczenie, spadek wydolności organizmu;
  • nowotwory, choroby reumatyczne (również w profilaktyce);
  • ryzyko zawału, udaru,
  • choroby serca i układu krążenia;
  • podwyższony poziom cholesterolu we krwi;
  • utrudniona przemiana związków wapnia przy wzmożonej podatności na infekcje;
  • alergie (w tym skazy białkowe);
  • choroby krwi, nerek i wątroby, kamienie żółciowe, skurcze jelit, hemoroidy, biegunki, zaparcia;
  • schorzenia żołądkowo-jelitowe (wrzodziejące zapalenie jelit, choroba Leśniowskiego – Crohna, celiakia), choroby przemiany materii;
  • osłabienie organizmu po długotrwałym stosowaniu leków;
  • nerwice, depresje, spadek nastroju;
  • przy kuracji postnej w celu odbudowania sił organizmu.

Hildegarda radzi, by orkisz stanowił podstawę każdego posiłku. Osobom chcącym się dostosować do tej rady nie powinno sprawić to problemu – obecnie orkisz jest dostępny w przeróżnych postaciach: kaszy (ziarna), grysiku, mąki, otrębów, makaronu, płatków, a nawet – odpowiednio preparowany – zastępuje ryż. Z orkiszu wytwarza się też kawę i piwo, które zachowując walory smakowe tych napojów, nie tracą jednocześnie wspomnianych właściwości leczniczych.

Wszelkie produkty orkiszowe sprzyjają dobremu trawieniu i utrzymują w zdrowiu żołądek i jelita. Przy normalnym trawieniu i przy zaparciach zaleca się przede wszystkim produkty pełnoziarniste, np. chleb pełnoziarnisty, grysik pełnoziarnisty i nasiona orkiszu. Przy skłonnościach do biegunek korzystniejsze są produkty z białej mąki – biały chleb orkiszowy, biały makaron, zupy zaprawiane białą mąką.

Plewa orkiszowa jako wypełnienie poduszek, kołder, materaców itp. poprawia krążenie, usuwa wzmożone napięcie mięśniowe, łagodzi bóle, zapobiega powstawaniu odleżyn i odparzeń, ułatwia zasypianie.

Habermus
Szczególnie cenne ze względów zdrowotnych jest spożywanie dania z ciepłego orkiszu jako pierwszego posiłku w ciągu dnia – w formie tzw. habermusu.

Przygotowanie dla 4 osób:

  • 2 filiżanki łamanych ziaren orkiszu
  • 4 filiżanki wody
  • 2-3 jabłka, pokrojone
  • miód
  • 3 szczypty przyprawy galgant i bertram
  • 3 szczypty cynamonu
  • migdały (płatki lub mielone)

Ewentualnie:

  • rodzynki
  • nasiona babki płesznik

Przygotowanie:

Orkisz zalać wodą; ciągle mieszając doprowadzić do wrzenia; dodać miód i dalej gotować przez 5 -10 minut; jabłka i rodzynki dodać w ostatnich 4 minutach; gotową potrawę posypać migdałami i ewentualnie nasionami babki płesznik; doprawić do smaku. Według uznania można wmieszać jedną do trzech łyżek stołowych ugotowanych na miękko, całych ziaren orkiszu.

Uwaga dla diabetyków: dodanie całych ziaren jest wręcz wskazane. Miód należy zastąpić ½ łyżeczki cukru owocowego oraz zwiększyć ilość cynamonu do 1 łyżeczki. Habermus można sporządzić również z całych ziaren orkiszu, grysiku orkiszowego czy płatków orkiszowych, dopasowując czas gotowania do wybranego produktu (zmieni się wówczas kolejność dodawanych składników).

Hildegarda, to imie nadane naszemu produktowi, gwarantujące czystość odmiany orkiszu. (uprawa kontrolowana przez Alfredę Walkowską.)

Ocet jabłkowy – paneceum na wiele schorzeń

źródło: Naturalne leczenie boreliozy, Wolf-Dieter Storl

Gerhard Orth stracił pracę i wskutek tego wpędził swoją rodzinę w kryzys, byli bowiem wtedy w trakcie zakupu domu na wsi, w Allgau gdzie chcieli uprawiać pozbawione toksyn zdrowe warzywa i owoce.
Jak mówi przysłowie, nieszczęścia zwykle chodzą parami, i tak też było: pewnego dnia w lipcu 1983 roku poczuł lekki ból głowy połączony z uciskiem, w tylnej części czaszki, który narastał aż stał się nie do wytrzymania. Następnego ranka, jak opowiada, czołgał się wpółślepy po podłodze w swym pokoju, gdzie znalazł go syn. Wezwany natychmiast lekarz pogotowia stwierdził „zapalenie opon mózgowych”. Wkrótce znalazł się w szpitalu podłączony do kroplówki z antybiotykiem. Środki przeciwbólowe, którymi go faszerowano nie przynosiły skutku „Choroba, niczym potężna pięść, wyciskała ze mnie życie” – pisze w swej książce Unheilbare Krankheiten (Orth 1996: 26). Dziesiątego dnia opiekujący się nim neurolog przyznał, że lekarze zrobili wszystko, co było w ich mocy: więcej zrobić me mogą.
Orthowi nie pozostało nic innego, jak poprosić pana Boga o radę. Wtedy nagle przypomniała mu się książka 5x 20 Jahre leben , w której wiejski lekarz dr D.C. Jarvis zapisał medycynę ludową swojego ojczystego Vermont (Nowa Anglia, USA) 49 . W tamtejszej ludowej medycynie i weterynarii centralną rolę odgrywa ocet jabłkowy. Pije się go i stosuje w kompresach przy bólach stawów, zanikach pamięci, wypadaniu włosów, egzemach, bólach głowy, żylakach, bólu żołądka, krwotokach z nosa, urazach, na plamy starcze, pocące się nogi, grzybice stóp i wiele innych dolegliwości; octu jabłkowego używa się do płukania gardła w zapaleniu gardła i w stanach zapalnych dziąseł. Orth jako chemik bez trudu, dostrzegł korzyści, jakie może mu dać ocet. To było logiczne: zażywając ocet jabłkowy powodujemy przesunięcie wewnętrznej równowagi kwasów i zasad. W naszym ciele kwasy organiczne rozpadają się na dwutlenek węgla i zasadową resztę. W ten sposób nadajemy kwasom odczyn: zasadowy (alkaliczny). Krew robi się słodka i zmienia się tym samym środowisko dla bakterii. Drobnoustroje i grzyby w kwaśnej tkance rozwijają się lepiej niż w zasadowej.
Natychmiast wysłał żonę aby kupiła butelkę octu jabłkowego. Tego wieczora, do późna w nocy mył się octem jabłkowym i pięć razy wypił po jednym kubku ciepłej wody z dwiema łyżeczkami octu jabłkowego i odrobiną miodu. Zauważył przy tym, że w jego organizmie zachodzą zmiany. W całym pokoju czuć było ocet winny, wszędzie wisiały ściereczki nasączone octem. Rano w drzwiach stanęły pielęgniarki i lekarze, którzy gapili się na niego bez słowa.
– Wychodzę ze szpitala, nic mi nie jest! – oznajmił zaskoczonym lekarzom.
Oczywiście minęło parę dni, zanim całkowicie wróciły mu siły. Razem z rodziną przeprowadził się do kupionego właśnie domu na wsi i rozpoczął swoje ekouprawy.

49 Książka ukazała się w roku 1958 pud tytułem Folk Medicine i w ciągu zaledwie roku osiągnęła nakład pół miliona egzemplarzy. W tamtych czasach była to na rynku amerykańskim jedyna dostępna książka na temat medycyny naturalnej. W czasach niewzruszonej wiary w postęp medycyna ludowa, podobnie jak ziołolecznictwo, określane lekceważąco lako „Indian medicine”, uchodziła za przestarzałe, prymitywne medyczne przesądy. Będąc żądnym wiedzy licealistą, kupiłem sobie natychmiast kieszonkowe wydanie tej książki, za które, nawiasem mówiąc, trzeba było wówczas zapłacić 50 centów.