Ocet jabłkowy – paneceum na wiele schorzeń

źródło: Naturalne leczenie boreliozy, Wolf-Dieter Storl

Gerhard Orth stracił pracę i wskutek tego wpędził swoją rodzinę w kryzys, byli bowiem wtedy w trakcie zakupu domu na wsi, w Allgau gdzie chcieli uprawiać pozbawione toksyn zdrowe warzywa i owoce.
Jak mówi przysłowie, nieszczęścia zwykle chodzą parami, i tak też było: pewnego dnia w lipcu 1983 roku poczuł lekki ból głowy połączony z uciskiem, w tylnej części czaszki, który narastał aż stał się nie do wytrzymania. Następnego ranka, jak opowiada, czołgał się wpółślepy po podłodze w swym pokoju, gdzie znalazł go syn. Wezwany natychmiast lekarz pogotowia stwierdził „zapalenie opon mózgowych”. Wkrótce znalazł się w szpitalu podłączony do kroplówki z antybiotykiem. Środki przeciwbólowe, którymi go faszerowano nie przynosiły skutku „Choroba, niczym potężna pięść, wyciskała ze mnie życie” – pisze w swej książce Unheilbare Krankheiten (Orth 1996: 26). Dziesiątego dnia opiekujący się nim neurolog przyznał, że lekarze zrobili wszystko, co było w ich mocy: więcej zrobić me mogą.
Orthowi nie pozostało nic innego, jak poprosić pana Boga o radę. Wtedy nagle przypomniała mu się książka 5x 20 Jahre leben , w której wiejski lekarz dr D.C. Jarvis zapisał medycynę ludową swojego ojczystego Vermont (Nowa Anglia, USA) 49 . W tamtejszej ludowej medycynie i weterynarii centralną rolę odgrywa ocet jabłkowy. Pije się go i stosuje w kompresach przy bólach stawów, zanikach pamięci, wypadaniu włosów, egzemach, bólach głowy, żylakach, bólu żołądka, krwotokach z nosa, urazach, na plamy starcze, pocące się nogi, grzybice stóp i wiele innych dolegliwości; octu jabłkowego używa się do płukania gardła w zapaleniu gardła i w stanach zapalnych dziąseł. Orth jako chemik bez trudu, dostrzegł korzyści, jakie może mu dać ocet. To było logiczne: zażywając ocet jabłkowy powodujemy przesunięcie wewnętrznej równowagi kwasów i zasad. W naszym ciele kwasy organiczne rozpadają się na dwutlenek węgla i zasadową resztę. W ten sposób nadajemy kwasom odczyn: zasadowy (alkaliczny). Krew robi się słodka i zmienia się tym samym środowisko dla bakterii. Drobnoustroje i grzyby w kwaśnej tkance rozwijają się lepiej niż w zasadowej.
Natychmiast wysłał żonę aby kupiła butelkę octu jabłkowego. Tego wieczora, do późna w nocy mył się octem jabłkowym i pięć razy wypił po jednym kubku ciepłej wody z dwiema łyżeczkami octu jabłkowego i odrobiną miodu. Zauważył przy tym, że w jego organizmie zachodzą zmiany. W całym pokoju czuć było ocet winny, wszędzie wisiały ściereczki nasączone octem. Rano w drzwiach stanęły pielęgniarki i lekarze, którzy gapili się na niego bez słowa.
– Wychodzę ze szpitala, nic mi nie jest! – oznajmił zaskoczonym lekarzom.
Oczywiście minęło parę dni, zanim całkowicie wróciły mu siły. Razem z rodziną przeprowadził się do kupionego właśnie domu na wsi i rozpoczął swoje ekouprawy.

49 Książka ukazała się w roku 1958 pud tytułem Folk Medicine i w ciągu zaledwie roku osiągnęła nakład pół miliona egzemplarzy. W tamtych czasach była to na rynku amerykańskim jedyna dostępna książka na temat medycyny naturalnej. W czasach niewzruszonej wiary w postęp medycyna ludowa, podobnie jak ziołolecznictwo, określane lekceważąco lako „Indian medicine”, uchodziła za przestarzałe, prymitywne medyczne przesądy. Będąc żądnym wiedzy licealistą, kupiłem sobie natychmiast kieszonkowe wydanie tej książki, za które, nawiasem mówiąc, trzeba było wówczas zapłacić 50 centów.