Brakuje chętnych do zawodu piekarza

źródło: RadioMaryja.pl, 2014.09.22

IMG_20140731_140826Brakuje chętnych do zawodu piekarza. Tylko 7 uczniów zgłosiło się w tym roku do zawodu piekarza w Poznaniu. W innych miejscowościach nie jest lepiej. Młodzi ludzie wolą kształcić się na kucharza czy technika żywienia, a przecież to piękny i stary zawód. Do tego po ukończeniu szkoły jest praca.

W ubiegłym tygodniu zachęcano do skosztowania chleba w trakcie poznańskiego XVI już Święta Chleba, ale wcześniej ktoś ten chleb musiał upiec. Kto? Oczywiście piekarz. Problem w tym, że z roku na rok piekarzy jest coraz mniej.

– Jest to bardzo ciężki zawód. Trzeba niestety w nocy pracować najczęściej – powiedział Paweł Ciążyński, właściciel piekarni z Gostynia.

Dawniej piekarze pracę zaczynali w nocy. Tak, aby rano świeże pieczywo mogło trafić do sklepów. Dziś pracują w dzień i w nocy. Bo chleb i bułki do sklepów dowożone są kilka razy dziennie. Okazuje się, że dziś świeże pieczywo najlepiej sprzedaje się wieczorem.

– Przynoszą do domu, szykują kanapki, żeby rano nie musieli wcześnie wstawać. Jeżeli ta bułka jest wieczorem kupiona to rano ta bułeczka jest wspaniała z wędliną czy z serem –powiedział Stanisław Butka prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP

Nietypowe godziny pracy, gorąco i brak możliwości awansu skutecznie odstraszają młodych od tego zawodu. W tym roku w Poznaniu było tylko 7 chętnych do podjęcia nauki w zawodzie piekarza mimo, że po skończeniu szkoły bardzo łatwo znaleźć pracę.

– Właściciel piekarni z Gostynia Praca dla piekarza jest zawsze. I jest to zawód, który ma jakąś rangę w społeczeństwie – dodaje Paweł Ciążyński

Niechęć młodych do zawodu piekarza próbowali przełamać organizatorzy tegorocznego Święta Chleba. Poprzez takie fikuśne wyroby pokazywali, że zawód ten nie jest monotonny.

– Każdy klient może sobie porozmawiać przy stoisku piekarni i zapytać się co jest w środku, jakie surowce, czy jest to zdrowe – dodaje Stanisław Butka

W trakcie imprezy przestrzegano też przed chlebem z supermarketów.  Tłumaczono, że powstaje z mrożonej masy, która zalega w magazynach. Takie ciasto może mieć nawet dwa lata ważności.

– Czy wyobrażacie sobie państwo co się w tym chlebie w tym czasie może dziać? Ile tam musi być środków wspomagających, żeby on to wytrzymał? – powiedział Piotr Koperski, Cech Cukierników i Piekarzy w Poznaniu

Tegoroczne święto chleba zorganizowały Stowarzyszenie Rzemieślników Piekarstwa RP i Cech Cukierników i Piekarzy.

TV Trwam News/RIRM

 

Komentarze: 4
  1. Chwalba pisze:

    Taak, trzeba w nocy pracować a przed świętami do późna i późno przyjeżdżać na wigilię . Dużo pyłu mącznego w płucach .
    Pamiętam to .
    A pensja nieduża .

    • Zdzisław pisze:

      Na jedno to i dobrze bo jakby Chwalba był piekarzem to chleb byłby pieczony z zakalcem.
      Piekarnictwo nic nie straciło. Szkolnictwo niewiele zyskało.

  2. młoda pisze:

    Brakuje piekarzy może dlatego, że piekarnie upadają, a nie z powodu braku ludzi do pracy, ale z powodu tego, że ludzie jedzą mniej pieczywa, wolą sami w domu wypiekać chleb moi sąsiędzi i znajomi tak robią, gdyż uważają, że ten chleb zakupiony w sklepach i piekarniach jest oszukany i często nieświeży, niesmaczny gorszy niż kiedyś był, bochenki są coraz mniejsze.Dodam, że kiedyś mój brat chciał uczyć się na piekarza, szukał praktyki w piekarniach, ale nie chcieli go przyjąć twierdząc, że nie ma dla niego miejsca, że mają chętnych, a teraz słyszę, że brakuje im ludzi.

  3. marcin849 pisze:

    Mam 35 lat i z powodu zarobków byłem zmuszony do przekwalifikowania się. Zaczynając prace o 20.00 do 5-6 rano 6 dni w tygodniu była “szansa” zarobić ok 1500 zł. Prawdziwa harówka! Swojemu dziecku nie pozwolił bym aby poszedł w tym kierunku. To nie jest kraj dla piekarzy
    Teraz pracuje w przetwórstwie hutniczym, o niebo lżejsza praca a zarobek dwa razy większy.