Archiwum kategorii: Racja stanu

„NIEBEZPIECZNE ZWIĄZKI BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO” – książka Wojciecha Sumlińskiego

źródło: Radiownet.pl, 2015.04.05

Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego

Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego

„Historia, którą pokazujemy, odsłania niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego, sięgające do mrocznego świata służb tajnych, które współtworzyły polską mafię. Znajdą się tacy, którzy będą w te związki powątpiewać, zapewniamy jednak, że one istniały – a ich wpływ na rzeczywistość przekracza wyobrażenie wielu z nas.”

„Oto SOLIDNA DAWKA DYSKOMFORTU – dla dobra Bronisława Komorowskiego, Polski i milionów Polaków – starannie zweryfikowana, a zarazem brzmiąca jak thriller polityczny, kulminacyjna praca dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego.”

„Prezydent komfortowo czuje się w prezydenckim garniturze. Może nawet aż nadto komfortowo. Dla niego samego, dla Polski i dla nas byłoby lepiej, gdyby – i sobie, i nam – zafundował jednak solidną dawkę dyskomfortu”.
[Tomasz Lis o Bronisławie Komorowskim, „newsweek.pl”, 21 lipca 2014]

„To bardzo twardy, zdeterminowany, konsekwentny i niebezpieczny gracz”.
[Stanisław Janecki o Bronisławie Komorowskim, „wPolityce.pl”, 5 grudnia 2014]

10 powodów, dla których katolik mówi „NIE” dla in vitro

źródło: Pch24.pl, 2015.04.09

Nie dla in-vitro

Nie dla in-vitro

Gdy polski rząd stara się przeforsować legalizację metody in vitro warto zastanowić się nad argumentami przemawiającymi przeciwko niej. Jest ich sporo – niektóre opierają się na teologii, a inne mają charakter rozumowy (etyczny, bądź czysto medyczny). Metoda in vitro po dokładniejszej analizie okazuje się sprzeczna nie tylko z religią, ale i ze zdrowym rozsądkiem.

  1. In vitro oddziela zapłodnienie od aktu małżeńskiego, który jest naturalną i przewidzianą przez Stwórcę metodą na poczęcie się nowego dziecka. Dlatego sztuczne zapłodnienie byłoby niemożliwe do zaakceptowania nawet w przypadku ominięcia innych jego negatywnych aspektów.
  2. W związku z powyższym możliwe jest także poczęcie dziecka poza małżeństwem – np. przez osoby samotne czy pary homoseksualne. To, co przedstawia się zatem jako metodę pomocy rodzinie, w praktyce często staje się środkiem wsparcia dla zwolenników różnych „alternatywnych stylów życia”. Osobą, która najbardziej na tym traci jest dziecko, przychodzące na świat poza naturalną rodziną.
  3. In vitro umożliwia narodziny dziecka posiadającego „trzech rodziców” – dawcę spermy, dawczynię komórki jajowej i nosicielkę. Nosicielka jest często traktowana przedmiotowo – jej ciało jest wynajmowane za opłatą. Jak zauważa Krzysztof Jankowiak na oaza.pl w USA sięga ona ok. 6 tysięcy dolarów). „Usługi” te są świadczone zazwyczaj przez kobiety biedne, niekiedy z trzeciego świata. Gdy nosicielka poczuje więź z dzieckiem, nie jest to brane pod uwagę i nie posiada ona do niego żadnych praw.
  4. Metoda in vitro umożliwia daleko posuniętą selekcję genetyczną. Metody eugeniczne kojarzone z nazistowskimi Niemcami i zaniechane w cywilizowanym świecie powracają tylnymi drzwiami. Procedura in vitro umożliwia odpowiedni dobór dawcy plemników, tak aby zwiększyć szanse na odpowiednią płeć, kolor oczu, inteligencję i inne cechy dziecka.
  5. Popularność metody in vitro jest przejawem dążenia do posiadania dziecka za wszelką cenę. Dziecko staje się tu przedmiotem, mówi się o „prawie” do jego „posiadania”, zapominając o jego człowieczeństwie. Embriony ludzkie są traktowane przez medyków przedmiotowo. Niekiedy się je zamraża lub prowadzi na nich eksperymenty.
  6. W aktualnej praktyce in vitro łączy się z aborcją. Jak czytamy w dokumencie Kongregacji Nauki Wiary Donum Vitae „ W zwyczajnej praktyce zapłodnienia w probówce, nie wszystkie embriony zostają przeniesione do łona matki; niektóre zostają zniszczone. Kościół, tak jak potępia dobrowolne przerywanie ciąży, również zabrania godzenia w życie tych istot ludzkich. Należy podnieść oskarżenie szczególnej wagi przeciw dobrowolnemu zniszczeniu embrionów ludzkich, uzyskiwanych w probówkach, dla wyłącznego celu badawczego, czy to przez sztuczne zapłodnienie, czy przez „podział bliźniaczy”. Działając w ten sposób naukowiec zajmuje miejsce Boga, nawet jeśli nie jest tego świadomy, czyni się panem przeznaczenia innej istoty ludzkiej, o ile arbitralnie wybiera, kto ma żyć, a kogo skazać na śmierć, zabijając bezbronne istoty ludzkie”.
  7. In vitro bywa przedstawiane jako metoda leczenia bezpłodności. Jest to oczywisty fałsz. To tylko metoda obejścia skutków niepłodności, pozostająca bez wpływu na niemożliwość spłodzenia dziecka normalną drogą. Co gorsza, gdy przeznacza się pieniądze na in vitro, to mniej środków pozostaje na prawdziwe leczenie niepłodności. Jak zauważa Janowski, ma to już miejsce w niektórych krajach Zachodu.
  8. Wiele badań naukowych ukazuje, że dzieci poczęte metodą in vitro są częściej chore. Jak piszą Klemetti, Sevón, Gissler i Hemminki w medycznym piśmie „Pediatrics” (listopad 2006 r.) dzieci poczęte w wyniku in vitro są zazwyczaj zdrowe, jednak problemy zdrowotne występują u nich częściej, niż u pozostałych dzieci. Częstsze u nich są hospitalizacje, przypadki porażenia mózgowego, a także problemy rozwojowe i psychologiczne.
  9. W warunkach publicznej, finansowanej z obowiązkowych składek służby zdrowia, legalizacja in vitro oznacza konieczność jego finansowania z pieniędzy obywateli, którzy się tej procedurze sprzeciwiają. Jest to sprzeczne z gwarantowaną przez art. 53 ust. 1 Konstytucji RP.
  10. Przeciwko in vitro bezwzględnie opowiada się Kościół katolicki. To argument istotny dla katolików, ale także dla niewierzących, którzy uznają choćby autorytet Jana Pawła II – przeciwnika tej metody. Ponadto także świeccy etycy opowiadają się przeciwko in vitro. Przykładem jest tu filozof z Harvardu Michael Sandel, autor książki Przeciwko udoskonalaniu człowieka.
Marcin Jendrzejczak

Film „Ida” może posłużyć żydowskim roszczeniom

źródło: RadioMaryja.pl, 2015.02.25

Film „Ida” może mieć na celu wywarcie presji na opinię publiczną, by zrealizować żydowskie roszczenia majątkowe napisał portal Prawy.pl. Amerykańscy Żydzi domagają się od Polski za rzekomo zagarnięte mienie 65 mld dol.

Ten film to najlepsza podkładka dla tych żądań. Międzynarodowa opinia po takim seansie uzna, że takie odszkodowanie Żydom się należy – czytamy w tekście Agnieszki Piwar na łamach portalu.

Redaktor Stanisław Michalkiewicz zauważa, że film „Ida”, podobnie jak „Pokłosie” i „W Ciemności”, wpisuje się w dwie polityki historyczne: niemiecką i żydowską. Ich celem wspólnym, jak mówi, jest znalezienie zastępczego winowajcy, na którego można byłoby złożyć winę za zbrodnie II wojny światowej. Publicysta podkreśla, że konsekwencje zrealizowania roszczeń żydowskich byłyby daleko idące.

Jeżeli dane środowisko dysponowałoby na terenie Polski majątkiem tego rzędu, pani Piwar pisze, że zostałoby to wyprowadzone nie zostałoby nic wyprowadzone. To oznaczałoby przejęcie w Polsce własności przez tych, którzy by te rekompensaty otrzymali. Środowisko, które dysponowałoby na terenie Polski majątkiem tego rzędu, miałoby niewątpliwie dominującą pozycję ekonomiczną, a co za tym idzie dominującą pozycję polityczną i społeczną. To byłaby po prostu szlachta mniej wartościowego narodu tubylczego – komentuje redaktor.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, zapytany, czy cieszy go Oscar dla “Idy” Pawła Pawlikowskiego, przyznaje, że nie widział filmu, ale dużo czytał w tej sprawie. Cieszę się jako Polak – stwierdza.

Cieszę się z sukcesu, po prostu jako Polak. Natomiast nieporównanie bardziej bym się cieszył, gdyby np. Oscara zdobył film o Rotmistrzu Pileckim albo o rodzinie Ulmów, bo to byłby także wkład w dobrze rozumianą polską politykę historyczną – powiedział szef PiS-u.

W Polsce film spotkał się z krytyką historyków i organizacji patriotycznych. Podnoszono, że widzowie po obejrzeniu „Idy” będą przekonani, że to Polacy mordowali żydów podczas II wojny światowej.

 

Kontrowersyjna „Ida” z Oscarem

źródło: RadioMaryja, 2015.02.23

Budzący wiele kontrowersji polski film “Ida” zdobył amerykańskiego Oscara w kategorii najlepszy obraz nieanglojęzyczny. To niewątpliwie sukces polskiej kinematografii.

W naszym kraju w film spotkał się z krytyką historyków i organizacji patriotycznych. Mówią wprost – produkcja zniekształca historię.

Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom podkreśla, że widzowie po obejrzeniu filmu będą przekonani, że to Polacy mordowali żydów podczas II wojny światowej.

Dodał, że teraz gdy „Ida” otrzymała  prestiżowe wyróżnienie, konieczne jest umieszczenie na początku lub końcu filmu informacji o kontekście historycznym.

– Bez tej planszy informującej na początku filmu, większa część świata będzie miała w świadomości to, że Polacy są sprawcami holocaustu. Tym bardziej, że używa się sformułowania „polski obóz koncentracyjny”. Skoro te obozy były polskie, to sugeruje, że tymi nazistami byli Polacy. Dla mnie jest to sytuacja nie do przyjęcia, być może jest ona do przyjęcia dla pani premier Kopacz, która wydała wczoraj oświadczenie mówiąc, że wszyscy Polacy trzymają kciuki za to, żeby ten film dostał nagrodę. Innymi słowy – premier akceptuje treść i wyraz tego filmu. To jest skandaliczna sytuacja. Rozumiem, ze pani premier Kopacz nie obejrzała tego filmu i po prostu doradcy jej to zasugerowali – powiedział Maciej Świrski.   

“Ida” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego jest wspólną produkcją Polski i Danii. Film dofinansował m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej. Został już sprzedany do ponad 60 krajów świata. W Polskich kinach obejrzało go 100 tys. osób.