Grata recordatio

źródło: NaszDziennik.pl, 2014.04.23

Znamy wielkie umiłowanie modlitwy różańcowej przez bł. Jana Pawła II. Warto przypomnieć, że Różaniec to także umiłowana modlitwa bł. Jana XXIII, który polecał jej praktykowanie duchowieństwu i wiernym świeckim w ważnych intencjach. Jedną ze swych ośmiu encyklik poświęcił właśnie Różańcowi.

Encyklika Jego Świątobliwości Jana XXIII, Papieża, o modlitwie różańcowej w intencji Kościoła, misji oraz problemów międzynarodowych i społecznych.

Do Czcigodnych Braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i innych Ordynariuszy miejsca pozostających w pokoju i jedności ze Stolicą Apostolską.

janxxiiiCzcigodni Bracia, Pozdrowienie i Apostolskie Błogosławieństwo.

1. Od zarania naszej młodości stawało często przed Nami miłe wspomnienie encyklik, jakie czcigodnej pamięci Poprzednik Nasz Leon XIII, na zbliżający się miesiąc październik, nie raz jeden kierował do świata katolickiego, by zachęcać wiernych do pobożnego odmawiania – szczególnie w tym miesiącu – różańca świętego.

2. Chodzi tu o encykliki, które różnią się treścią, ale są pełne mądrości, które pulsują zawsze nową inspiracją i są, jak nigdy, najstosowniejsze dla życia chrześcijańskiego. Było to mocne i przekonywające wezwanie do zanoszenia ufnych modłów do Boga, za pośrednictwem przepotężnego wstawiennictwa Dziewicy, Matki Bożej, poprzez odmawianie różańca świętego. Różaniec bowiem, jak wszyscy wiemy, jest wspaniałym środkiem modlitwy, który wraz z rozmyślaniem stanowi koronę mistyczną – gdzie modlitwy „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Mario” i „Chwała Ojcu” łączą się z rozważaniem najwznioślejszych tajemnic naszej wiary, co sprawia, że Wcielenie i Odkupienie Pana Naszego staje przed umysłem w wielu obrazach.

3. To słodkie wspomnienie Naszej młodości nie tylko nie opuściło Nas z biegiem lat, ale się nawet nie osłabiło. Przeciwnie – oznajmiamy to z ojcowską ufnością – sprawiło, że święty różaniec stał się Nam bardzo drogi, że nie opuszczamy go nigdy w ciągu roku i ze szczególną pobożnością pragniemy go odmawiać przez cały miesiąc październik.

4. W czasie tego pierwszego roku Naszego pontyfikatu – roku, który dobiega końca – nie zabrakło Nam okazji – i to wielokrotnie – do napominania duchowieństwa i ludu chrześcijańskiego, aby odmawiano modlitwy publiczne i prywatne. Dziś jednak chcemy dać gorętsze napomnienie, dla wielu przyczyn, które w tej encyklice wyłożymy.

I

5. Rok będzie w październiku, jak oddał ducha Bogu czcigodnej pamięci Poprzednik Nasz Pius XII, którego życie zajaśniało tak wielkimi zasługami.

6. W dwadzieścia dni po tym, bez żadnej Naszej zasługi, decyzją Boga, zostaliśmy wyniesieni do godności papieskiej.

7. Dwaj papieże podają sobie ręce jakby dla przekazania sobie świętego dziedzictwa owczarni mistycznej i proklamowania ciągłości ich porywającej troski pasterskiej i ich miłości do wszystkich narodów.

8. Te dwie daty, jedna smutna, a druga radosna – są w oczach wszystkich jasnym dowodem, że wśród ustawicznych zmiennych kolei ludzkich papiestwo rzymskie trwa poprzez wieki, nawet wtedy gdy każda głowa widzialna Kościoła katolickiego, po upływie czasu przez Opatrzność Bożą wyznaczonego, zostaje wezwana do opuszczenia tego ziemskiego wygnania.

9. Wierni kierując swój wzrok zarówno na Piusa XII, jak i na jego pokornego Następcę, w którym uwiecznia się urząd Najwyższego Pasterza świętemu Piotrowi powierzony, wznoszą do Boga tę samą modlitwę: „Abyś w świętej religii zachował papieża apostolskiego i wszystkich członków hierarchii kościelnej, wysłuchaj nas, o to Cię prosimy”.

10. Ponadto z upodobaniem tu przypominamy, że Nasz bezpośredni Poprzednik w encyklice „Ingruentium malorum” już innym razem napominał wiernych całego świata – jak to My obecnie czynimy – do pobożnego odmawiania różańca świętego, szczególnie w październiku. W owej encyklice jest napomnienie, które tu chętnie powtarzamy: „Zwracajcie się zawsze z coraz większą ufnością do Dziewicy, Matki Boga, do której chrześcijanie zawsze, a zwłaszcza w przeciwnościach, się uciekali. Bo Ona stała się źródłem zbawienia dla rodzaju ludzkiego”.

II

11. Dnia 11 października 1959 zaznamy wielkiej radości, wręczając krzyż dużej grupie młodych misjonarzy, którzy opuszczając swoje ojczyzny, podejmą trudne zadanie poniesienia światła Ewangelii dalekim ludom. Tegoż samego dnia po południu życzymy sobie udać się na rzymskie Janiculum, aby tam, pod szczęśliwymi auspicjami obchodzić stulecie założenia Kolegium północno-amerykańskiego.

12. Mimo że intencjonalnie te dwie uroczystości nie przypadają na ten sam dzień, obie ceremonie mają tę samą wymowę. Stwierdzają wyraźnie, i to w sposób zdecydowany, zasady nadprzyrodzone, które są u podstaw wszelkiej działalności Kościoła katolickiego. Zaświadczają o szczodrym oddaniu się jego synów sprawie wzajemnego szacunku, braterstwa i pokoju między narodami.

13. Jest to wspaniały widok tej młodzieży, która po przezwyciężeniu niezliczonych trudności ofiaruje się Bogu, aby także reszta ludzi „weszła w posiadanie Chrystusa” (por. Flp 3, 8), zarówno w najodleglejszych krajach, jeszcze nieewangelizowanych, jak i w niezmierzonych miastach przemysłowych, gdzie w zawrotnym kłębowisku nowoczesnego życia umysły stają się nieraz oschłe i ulegają gnębiącym rzeczom doczesnym. Widok ten – powtarzamy – jest tego rodzaju, że porusza i nakłania do wiary w lepsze dni. Żarliwa modlitwa świętego Piotra: „Dozwól swym sługom głosić z całą ufnością słowo Twoje” (por. Dz 4, 29), kwitnie na ustach starszych, którzy dotąd znosili już ciężar tych wielkich zadań.

14. Dlatego też gorąco pragniemy, aby w czasie zbliżającego się miesiąca października polecano tych misjonarzy, synów Naszych, w gorących modlitwach Błogosławionej Dziewicy Maryi.

III

15. Jest jeszcze inna intencja, która Nas skłania do najgorętszych modłów do Jezusa Chrystusa i Jego najukochańszej Matki, a które to modły zalecamy Świętemu Kolegium Kardynałów, Wam Czcigodni Bracia, kapłanom, duszom Bogu poświęconym, chorym, cierpiącym, dzieciom niewinnym i całemu ludowi chrześcijańskiemu. Jest to intencja, aby mężowie odpowiedzialni za losy państw wielkich i małych, których prawa i niezmierzone bogactwa duchowe winny być skrupulatnie utrzymane w stanie nienaruszonym, ocenili uważnie poważne zadanie, jakie dziś na nich spada.

16. Dlatego modlimy się do Boga, aby ci mężowie zrobili wysiłek w celu dogłębnego poznania przyczyn, które leżą u źródła konfliktów, by je przy dobrej woli przezwyciężyć. Niech przede wszystkim oszacują smutny bilans ruin i szkód z owych zbrojnych konfliktów płynących – oby je Bóg od nas oddalił – i niech w tych konfliktach nie pokładają żadnej nadziei, lecz niech dostosują prawodawstwo cywilne i socjalne do realnych wymogów ludzi, nie zapominając przy tym o prawach wiecznych, które od Boga pochodzą i są podstawą i głównym czynnikiem samego życia obywatelskiego. Niech się zawsze troszczą o nadnaturalne przeznaczenie każdego człowieka, którego duszę stworzył Bóg, aby mogła połączyć się z Bogiem i cieszyć się Nim wiecznie.

17. Ponadto przypomnieć należy, że istnieją dziś stanowiska filozoficzne i dość rozpowszechnione postawy praktyczne, których absolutnie nie można pogodzić z wiarą chrześcijańską. Będziemy w dalszym ciągu jasno, dokładnie i stanowczo podkreślać ich charakter niezgodny z wiarą. Bóg tak sprawił, aby ludzie i narody mogły się odkupić.

18. Ufamy, że gdy się porzuci jałowe postulaty określonej myśli i działalności przepojonej laicyzmem i materializmem, wtedy przepoi się zdrową doktryną, o której wartości mówi nam dostatecznie codzienne doświadczenie i poszuka się odpowiednich środków zaradczych. A ta doktryna głosi, że Bóg jest twórcą życia i jego praw, że jest opiekunem praw i godności osoby ludzkiej i że wobec tego Bóg jest naszym zbawieniem i odkupieniem.

19. Nasz wzrok kieruje się w stronę wszystkich kontynentów, gdzie ludy dążą do lepszych warunków i widzimy tam budzenie się głębokich energii, co każe mieć nadzieję, że prawe sumienia zechcą się poświęcić poszukiwaniu prawdziwego dobra społeczności ludzkiej. Aby ta nadzieja zrealizowała się w najbardziej pocieszający sposób, to znaczy triumfem królestwa prawdy i sprawiedliwości, pokoju i miłości, gorąco pragniemy, aby wszyscy Nasi synowie tworzyli „jedno serce i jedną duszę” (Dz 4, 32) i aby wznosili wspólne modły do naszej Królowej i Matki niebieskiej podczas tego miesiąca października i aby jednocześnie rozważali słowa Apostoła Narodów: „Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele” (2 Kor 4, 8-10).

20. Przed zakończeniem tej encykliki wzywamy Was, Czcigodni Bracia, do odmawiania ze specjalną pobożnością różańca również i na tę intencję, która Nam tak bardzo leży na sercu, aby Synod Rzymski stał się owocny i zbawienny dla Naszego miasta Rzymu i aby przyszły Sobór Powszechny, w którym przez swoje rady weźmiecie udział, mógł stać się dla Kościoła wspaniałym stwierdzeniem, że silna odnowa wszystkich cnót chrześcijańskich, czego się po nim spodziewamy, posłuży za zaproszenie i dodanie odwagi dla wszystkich tych Braci i Synów, którzy pozostają oddzieleni od tej Stolicy Apostolskiej.

21. Z tą błogą nadzieją i wielkim afektem udzielamy Apostolskiego Błogosławieństwa Wam, Czcigodni Bracia, wiernym waszej pieczy powierzonym, a specjalnie tym wszystkim, którzy przyjmą to Nasze wezwanie z pobożnością i dobrą wolą.

W Rzymie, u św. Piotra, dnia 26 września 1959,
pierwszego roku Naszego Pontyfikatu.
Jan XXIII, Papież